Po dość długiej przerwie postanowiłam podzielić się z wami swoją płycizną intelektualną -.- .
Tak. Po raz kolejny zachęcający początek..
Ale mniejsza...
Uczę się dzisiaj odkąd się obudziłam (nie zawitałam w szkolnych progach, ponieważ jestem chora, jednakże jutro tam powracam) i stwierdzam, że jest to dość uciążliwe. Samo w sobie nie sprawiłoby mi problemu, jednakże brak konkretów w morzu nudnych informacji, których horyzont stanowią ilustracje nie mające nic wspólnego z treścią zabiera mi chęć kontynuowania nauki, której mi lekko brakuje od 1 września...
Chyba muszę znaleźć sobie odpowiednie zajęcie, bo stanę się zgorzkniałym obywatelem portali społecznościowych . oO
W tym momencie rozmyślam zapis mojej osoby na jakieś zajęcia...
Chciałabym by wiązały się one z własnymi pracami podlegającymi czyjejś ocenie, bo tylko taka by mnie usatysfakcjonowała (ależ trudne słowo, lecz tylko one oddawało dobrze "tę myśl").
xdd. ale ten wpis był sztywny >.<
tak to chyba jest, jak ktoś nauczy się czytać tylko książki, gdzie piszą takim schematem. w sumie... nie lubię "prostych i lekkich czytelnikowi" sformułowań. zamiast poprawiać język tylko gorszą poczucie własnej wartości.
dobra. mniejsza z tymi nie znaczącymi wiele refleksjami. człowiek próbuje być wylewny i tworzy takie głupoty ; d
teraz napomnę jednak o tym co robiłam w sobotę ! ( łoooł )
przeczytałam wszystkie (jak dotąd wydane) chaptery Bleacha - kontynuację po ostatnim odcinku anime. ależ emocje mną targnęły zagłębiając się w lekturze. ; D
* w szczególności pozdrawiam fanów Zarakiego i Unohany*
Kończę. Pa . ; d