Tytuł troszkę zakręcony. Jednak dnia dzisiejszego poczułam niesłychaną potrzebę opisania swej chęci do napisania jakiegokolwiek ( wiecie że to się pisze razem? o_O ) posta.
Przez kilka poprzednich dni zbierałam się do skomentowania dwóch filmów. Ale miałam mały problem, ponieważ nie znam tytułu... i to nieco psuje posta. A, że ja mam "ciężkie" podejście do życia odechciało mi się opisywać obydwóch.
A z dnia dzisiejszego. Byłam u pani lekarz. "Stwierdziła", że mam ( aż podkreślę ) odwodnienie I stopnia. Niezwykle groźno wyglądająca nazwa.. o_O no i przeziębienie. Do tego prośba do rodziców o przytrzymanie mnie w domu do ferii. Jednak nie zwalnia mnie to do jutrzejszego pójścia do szkoły. SZOK!.
Wgl. To mniejsza z tymi przyziemnymi sprawami, bo są strasznie wkurzające... -.-
Ale to tak osobno. Dzisiaj wzięła mnie chęć do słuchania Enyi ( nie wiem jak to odmienić ). Ta pani należy do bardzo okrojonego przeze mnie zakresu wokalistów/zespołów, których potrafię słuchać i dzięki nim na chwilę się "izoluje". To bardzo fajne uczucie. Szkoda, że tak niewielu potrafi je dostrzec. Niestety nie potrafię tego w nich zmienić. Odrobinę mnie to boli, jednak nie ulega wątpliwości, że nasz świat jest tak skonstruowany i nie pozwala nam na coś więcej, bo i tak będziemy ograniczani przez "takich, nieco innych" mieszkańców tej o to planety.
Kolejny komentarz z mojej strony o "próbie" zmiany rzeczywistości i powrót do jej realiów. ; p
To życzę szybkiego powrotu do zdrowia ;]
OdpowiedzUsuńtak tak. Po raz kolejny ci podpowiem żebyś dużoo piła xd Napisała bym "I jednak nie poszłaś do szkoły" ale że to byłaby zbyt oczywista odpowiedź napiszę, że piosenki z "Adiemus'a" też są spk ;]
OdpowiedzUsuń