czwartek, 28 listopada 2013
sobota, 23 listopada 2013
piątek, 22 listopada 2013
wtorek, 19 listopada 2013
było
Wiem, że ten obrazek już publikowałam, jednak postanowiłam wstawić go do nowego obiegu. Może nieliczni pamiętają jeszcze tytuł ? ; D
WÓWCZAS ODDALI IM SWĄ MAGIĘ
poniedziałek, 18 listopada 2013
sobota, 16 listopada 2013
piątek, 15 listopada 2013
Przeczytane - " Ręka mistrza "
Nigdy wcześniej nie sięgałam w
twórczość S. Kinga. „Ręka Mistrza” jest tytułem, nie tylko
autora, którego darzę szczególnym uznaniem, ale też naczelnym
„wyznacznikiem” dobrego smaku z mojej strony. Jest to pozycja,
której nigdy się nie zapomina. Zostaje w świadomości czytelnika i
kreuje jego nowe spojrzenie na literaturę grozy i fantastyki.
W polskiej wersji językowej wydania
podjęło się wydawnictwo Prószyński i S-ka w 2009 roku.
Przełożyło ono 628 stron błyskotliwej treści, która „ukryta”
pod niestandardową okładką (której wstrząsające znaczenie można
odkryć, kończąc książkę) szokuje nawet największych oponentów
tego stylu.
W momencie rozpoczęcia fabuły na
pierwszy plan wysuwa się Edgar Freementle – mężczyzna, który po
ciężkim wypadku jest zmuszony rozpocząć swoje życie na nowo.
Przeprowadza się na Florydę (wyspa Duma Key). Edgar, który
obrażenia otrzymał nie tylko na ciele, ale i na duszy, odkrywa w
sobie talent malarski. Nie jest świadom tego, że poprzez swoje
zdolności potrafi odzwierciedlić budzącą grozę rzeczywistość.
W trakcie fabuły bohater zbliża się do Elizabeth Eaastlake. Jest
to chora na autyzm staruszka, dzięki której Edgar wgłębia się w
tragiczną przeszłość rodziny Eastlake. Z czasem, pragnąc od niej
uciec, przeszłość familii mocniej zaczyna „naciskać” na jego
teraźniejszość.
Powieść przepełniają opisy
prezencji ludzkich zwłok, wyglądu duchów z przeszłości; nasycona
przekleństwami buduje rosnące napięcie.
Niestety, i tutaj możemy napotkać na
pewne „potknięcia” autora. Najbardziej widocznym błędem autora
jest przeprowadzony przez niego czas akcji. Powolne tempo, prowadzone
przez ¾ tekstu (głównie sentymentalne opisy miejsc i przeszłości)
jest mocno odpychające. Lecz warto jest „poczekać”, aby
ostatnia część mogła w pełni pokazać kunszt autora, a dzięki
temu wprowadzić w świat grozy z najwyższej światowej półki.
sobota, 2 listopada 2013
by zapełnić lukę
. jedna z tych postaci , których nie sposób nie kochać . ; p
. prawda , prowadzenie bloga się trochę wymija z celem , może jutro wstawię coś ciekawego , bo dzisiaj już nie chcę psuć szyku . bay
Subskrybuj:
Posty (Atom)