Mając na półce aż 6 tomów mangi, której jak dotąd nie przeczytałam, byłam wręcz zmuszona ( mój obowiązek Otaku ), aby się z nią zapoznać. I znowu tego doświadczyłam - prosty strzał w serce.
O co chodzi?
Nie mogę czytać czy oglądać dramatów.
Jako fan shonen, wcześniej nie zabierałam się za takie tytuły, aż do teraz. Taki strzał dla własnego światopoglądu.
Kończąc:
nie zdradzę tytułu.
Chciałabym przyszykować na ten temat oddzielny wpis, który byłby jednocześnie (prostą) recenzją. Tak dla siebie.
Dzisiaj już tego nie kontynuuje (ta manga mogłaby przyćmić pozostałe, które posiadam, a to niebezpieczne), więc przeniosłam laptop na dwór i sobie oglądam. Właśnie jestem w połowie Fate / Zero. A że w systemie MAL-u ta seria jest podzielona na dwie, to tak jakby skończyłam pierwszą i robię przerwę.
Zaraz włączę jakiś nowy tytuł na dziś. ; )
dobra. Ja też nie zdradzę xd
OdpowiedzUsuń