Powieść obyczajowa wydana w roku 1909.
Autorstwa Frances Hodgson Burnett, autorki angielskiej. Dziś powieść zaliczana jest do klasyki literatury dziecięcej.
Pierwszy raz spotkałam się z nią w wieku 7-9 lat?
Teraz mając lat 16 do niej wróciłam i dzisiaj ją komentuję, zaczynając od fabuły.
Główna bohaterka Mary Lennox to chorowite, niemiłe, niegrzeczne, terroryzujące służbę dziecko. Rodzina nie zajmowała się jej małą osobą, więc było w zamian rozpieszczane.
To wszystko się skończyło, kiedy z Indiach wybuchła epidemia cholery. Wszyscy z otoczenia Mary powoli zaczynali chorować. Została sama. Opiekę nad nią przejął wuj Craven, a ona musiała wyjechać do Anglii. Lecz i tu jest samotna. Wuj nie mieszka w posiadłości, a służba nie jest już taka jak w Indiach.
Teren pałacu kryje pewną tajemnicę - zaginiony ogród.
Jest on otoczony ogromnym murem. Zapatrzona w ptaszka Mary odnajduje klucz a następnie bramę. Pierwszy raz wchodzi do zapomnianego ogrodu.
Jednak dom w którym mieszkała, również słał kolejne tajemnice. Dziewczynka słyszy krzyki, których nikt nie chce jej wytłumaczyć.
W ten czas poznaje również Dicka - chłopca ze wsi, który "czaruje zwierzęta i rośliny". Pokazuje mu ogród i wspólnie postanawiają nadać mu życie.
Krzyki znów było słychać. Mary postanawia odszukać ich źródła, którym był syn wuja - Colin. Od dziecka przekonany był o swojej chorobie i rychłej śmierci. Jako wątły chłopiec nie wstawał z łóżka i ciągle płakał.
W czasie pobytu z pałacu Mary zmienia swoje nastawienie do świata. Staję się szczęśliwą dziewczynką, co wpływa również na Colina i zamieszkała służbę. Dziewczynka opowiada chłopcu o Dicku i ich ogrodzie. Colin również chciałby zaznać tego szczęścia, a Mary zapewnia mu, że to jest możliwe. Od tego momentu ona i Dick pomagają chłopcu pokonywać kolejne przeszkody. Dzięki nim mógł wstać z wózka, a ostatecznie biegać. Chociaż początki były trudne wspólnie pokonali wszelkie trudności.
Podróżujący po Europie pan Craven dostaje list
od pani Soverby (matki Dicka) z prośbą o powrót do domu. Ulega mu i trafia akurat na
moment, w którym jego chory, słaby syn, dziecko, do którego nie chciał
się przywiązywać, by nie przeżyć jego przewidywanej utraty tak, jak
śmierci żony, podczas zabawy wpada na niego prosto w ramiona.
Szczęśliwe zakończenie. Nieco ciężka fabuła dla młodych czytelników. Jednak powieść warta uwagi, nawet dla kogoś takiego jak ja, który nie czyta książek innego typu niż fantasy. ; p
PS. Dzisiaj widziałam jak pali się dom. Niezrozumiałe uczucie strachu i przerażania w pomarańczowej poświacie. ..
no tak. szczerze mowiąc to chyba pierwszy raz widziałam o.o
OdpowiedzUsuń