niedziela, 6 stycznia 2013

Dziewczyna w czerwonej pelerynie (2011)


Film podpatrzyłam na blogu Ady, więc wypisywanie fabuły omijam, zostawiając wam ją z jej blogu.

Z mojej strony uwzględnię tylko ocenę.
Fabuła? Bardzo mi się spodobało uwzględnienie w opowieści czerwonego kapturka. Dodatkowo jej tajemniczość trzyma do ostatnich minut filmu. ; ]

Grafika - o tym bym chciała opowiedzieć.
Film na najwyższym poziomie budowy i wyglądu. Grafika "uwodzi" widza już w pierwszych minutach, kiedy kamera leci nad lasem. Niezwykły widok. Bardzo dopracowany. Każdy moment z najwyższym staraniem. Dobry film do kin. Z odpowiednim nagłośnieniem - wyśmienity. 

Jeszcze dodam coś do fabuły. Brakowało mi jeszcze większego parcia na grozę i strach. Ale trzeba uwzględnić, że nie wolno nam wymagać zbyt wiele od twórców "Zmierzchu" - dzieci przecież też oglądają. A najmłodsza widownia jest praktycznie ich jedyną -.- .

W każdym razie. Zapomniałam o twórcach; wzgłębiłam się w fabułę. Jestem szczęśliwa. I jeden ktoś mi się strasznie podoba.

Więc pozostała ocena ulubionego bohatera: Peter. Co za ładny aktor, i jego oczy. Dla niego można oglądać ten film codziennie. ; D

Więc co mi pozostało? Kupuję książkę. ; D

2 komentarze:

Ładnie proszę o komentarzyyk. ; d