wtorek, 31 lipca 2012

Wiatr nad przepaścią

Nowy podblog, który został poświęcony opowiadaniu pod tytułem WIATR NAD PRZEPAŚCIĄ. No cóż. Nudziło mi się z rana i chciałam stworzyć coś nowego. ; ]

Nie będzie tam zbyt wielu wpisów, natomiast zadbam o systematyczność kolejnych rozdziałów. No mam nadzieję, że ten blog będzie "żył" i dobrze nam wszystkim przysłuży, hee. ; D

WIATR NAD PRZEPAŚCIĄ

poniedziałek, 30 lipca 2012

Oda Nobuna no Yaboy

Nowe anime. O wyzwoleniu kraju. Tylko zopiniuje je, bo nie mam zbyt dużo czasu. Fajnie stworzyli bohaterki. Ale facetów - lipa. A główny bohater to taki przyrąbany koleś, że aż szkoda na niego fabuły. Więc duży minus za głównego bohatera tego typu...

niedziela, 29 lipca 2012

Anime. Alice. Ichigo. Yu. ; ]

Tak dzisiejszy wpis w większości poświęcę anime. I jak głosi tytuł posta w tej kolejności przedstawię postacie i ich anime.

A więc najpierw Alice. Jest moją ulubioną bohaterką. W Młodzi Wojownicy była dość trudną postacią, ale i tak ją lubię. W Nowej Vestroi chociaż mało miała występów, to odcinek 37 oglądałam 3 razy. ; d, gdyż powróciła dawna Alice i ktoś jeszcze. ; ] No i w drugiej serii podobało mi się że wstawili Lynca. Ale to chyba na tyle, bo seria się skończyła, a jego nie zawrócili. Więc już chyba po nim... A w Najeźdźcy z  Gundalii ma jej podobno wgl nie być to ja już dalej nie oglądam. Bo po co? W takich anime tylko się nawalają. I to się tak niemiłosiernie ciągnie. Dobra idziemy dalej:

Ichigo. Kiedy skończyłam Nową Vestroie nie bardzo miałam co robić. Szukałam czegoś nowego ale jakoś nie umiem chyba znaleźć. Myślałam o Naruto. Ale to nie dla mnie. Ten co wygląda jak pół kot mnie wkurza -.- . Więc zasięgnęłam po Bleach. Ale kurde. To też się zaraz kończy. No nie wiem... >.<

I na końcu Yu. Postać z serii Metal Masters. I chyba Fusion też, ale nie ma tłumaczenia o_O. I mi się trochę nudziło, więc mam tutaj jego rysuneczek. Jest jedną z moich ulubionych postaci. Bo on jest taki najsłodszy z nich wszystkich. ; ]] . I ma Libre. < 3


sobota, 28 lipca 2012

Słonkoo.

Dzisiaj zabawa w basenie i pływanie z Toffkiem . < 3
Chciałam coś narysować i wstawić ale wena mnie opuściła. Szukam jakiegoś nowego anime, ale jakoś nic mi nie wpadło w oko. Ciągnę tą Nową Vestroie, ale to się zaczyna robić nudne. No i wkurzyła mnie fabuła. Widz dowiaduje się, że Lynk zakochany w Alice i przed jej domem umiera. Ona go nawet nie zobaczyła, a on tak bardzo chciał ją przeprosić za przeszłość. -.-  . Ale mam nadzieje, że powróci w następnej serii, ale jeżeli ona też mi się będzie tak dłużyć to nie kończę. Trudno. Ale kończę teraz. Domi nie ma, to i nie mam pomysłów na wpisy >.< . Cześc. ; ]

piątek, 27 lipca 2012

Pragnę stwierdzić, że wciąż pisze ZŁAMANY ARTEFAKT, jednak na razie nie będę wstawiać tutaj kopii. Chcę zostawić pełen opis na coś lepszego . ; D

Dodatkowo pozostało mi dziesięć odcinków Nowej Vestroi, więc będę mogła więcej czasu poświęcić blogowi.


środa, 25 lipca 2012

Poranny post

Piszę z rana, gdyż mam dzisiaj jechać na Małe, do tego mam lekarza po południu, więc mi jakoś dzisiaj minie. Mam nadzieje że nic mi nie jest, ale...

2+1 chodź pomaluj mój świat

wtorek, 24 lipca 2012

Złamany Artefakt

Nowa powieść? Bardzo chcę, żeby można było ją takową nazwać. Wiem, że mam wiele rozpoczętych opowiadań, ale prawda jest taka, że trudno jest mi napisać coś co nie podchodzi pod fantastykę. Oddaję wam prolog:


ZŁAMANY ARTEFAKT
 PROLOG
- Kimże ty jesteś? – wrzasnął Gorgar. W odpowiedzi usłyszał tylko szyderczy śmiech postaci, która wyłoniła się z cienia rzucanego przez szare budynki. Byli sami w zaułku. Nikt nie mógł im przeszkodzić.
- Nie zbliżaj się do mnie – krzyk Gorgara przypominał rozpacz – Czego ode mnie chcesz?
Vruet z uśmiechem stanął przed Gorgarem. Jego jasne włosy rozstrzępił wiatr, który teraz bawił się jego białym płaszczem, opiętym z tyłu wieloma pasami.
- Niee. Proszę – Gorgar zaczął płakać – Nie ty!
- Czy tak zachowuje się Dziesiąty Członek Rankingu? – spytał słodko Vruet, a następnie zaśmiał się gardłowo. Szloch Gorgara nasilił się.
- Czemu to robisz? Czemu niszczysz Artefakty? – wychlipał mężczyzna. Łzy opadły na jego grube policzka.
- Czemu, się pytasz. Zaraz ci powiem – zbliżył się do Gorgara – Imraandile musi się czymś posilać. Nic jej bardziej nie smakuje niż dusza przegranego Artefaktu – i znów poniósł się po murach śmiech.
- Nie, nie, nie – powtarzał Gorgar.
Vruet złapał go za kołnierz i wzniósł ku górze. Mimo wagi płaczącego mężczyzny, nie sprawił mu kłopotu. Gorgar złapał tłustymi rękoma nadgarstki młodego mężczyzny, jednak jego uścisk nie dał się załamać.
- Wystaw swój Artefakt – syknął mu Vruet – inaczej cię zabije.
Puścił Gorgara i odsunął się od niego. Ten złapał za swój gruby kark, aby ujarzmić ból, który zadał mu Vruet.
- Walcz – warknął Vruet.
Gorgar podskoczył na dźwięk jego słowa i począł zdejmować z tłustego palca Artefakt. Oko pierścienia przedstawiało pszczołę, której kończyny przypominały dwie wielkie igły. Kiedy w końcu udało mu się uwolnić Artefakt, drżącym ruchem skierował oczko w stronę Vruet’a.
- Hi… Hiltla – zajęczał się Gorgar zanim wypowiedział imię swojego stwora. Przed nimi pojawiła się ogromna pszczoła, taka jaką ukazywał pierścień.
Vruet zaśmiał się znacząco. Gorgar nie był godnym przeciwnikiem. Dziesiąte Miejsce było wysokie, jednak jego umiejętności nie były go warte. Hiltla mogła mieć jakąś moc, jednak nie zagrażała potędze Imraandile. Stanowiła dla niej jednak wartościowy pokarm. Wystarczyło, że moc Imraandile przełamie pierścień, wówczas będzie mogła pochłonąć dusze wielkiej pszczoły. Gorgar zginie wraz z Artefaktem, ale to już nie obchodziło Vruet’a. Ważna teraz była tylko dusza Hiltly.
Vruet sięgnął po łańcuch opadający mu luźno na płaszcz. W czarnym ametyście wyrzeźbiono niewielką postać w suknie. Chłopak wysunął kamień przed siebie. Powierzchnia na której stali lekko zadrżała i pojawiła się nad nią gęsta, fioletowa mgła sięgająca kolan. Z niej powoli zaczynała się formować postać, która zwała się Imraandile. Był to zakapturzony stwór. Kaptur i sukno było ciemno fioletowe i mocno zniszczone. Wielkie rękawy niknęły w mgle. Twarz również zostawała zakryta. Usta przesłaniał wysoki kołnierz sukna. Oczy były wielkie i ciemne. Powieki ciężkie i opadające. Reszta twarzy, która pozostawała odkryta była umalowana nieokreślonymi znakami.
Gorgar zadrżał.
- Przywitaj się z moją piękną Imraandile – słodko przemówił Vruet.
Jednak tłusty mężczyzna podniósł rękę na której miał Artefakt ku górze.
- Jestem Dziesiąty w Rankingu. Ktoś taki jak ty nie może mi zagrozić. Nie jesteś nawet w pierwszej pięćdziesiątce abym się  ciebie bał! – ryknął Gorgar przepełniony nagłą odwagą.
Vruet ponownie zaśmiał się gardłowo.
- Myślisz, że potrzebuję jakiegoś Rankingu aby być najlepszy? Dzięki takim jak ty moja Imraandile jest tylko silniejsza. Ranking tworzą głupcy i słabeusze. Ja się nimi karmie, nie walczę!
Gorgar skulił się na jego słowa. Wiedział do czego prowadzi spotkanie z Vruetem i jego straszną Imraandile. Słyszeli już o nim wszyscy. O jego mocy. W jakim stylu rozbija wszystkie napotkane Artefakty i zabiera dusze potworom i życie ich panom. Ale nigdy Vruet nie zbliżał się do Rankingowej Dziesiątki, zbudowanej z najlepszych graczy. Zasady tego świata zezwalały na zgrozę jaką prowadził. Jedynie ktoś musiał złamać jego własny Artefakt. Ale nawet Dziesiątka nie zdobyła się na to. 
- Nie mam dla ciebie zbyt wiele czasu – ton głosu Vrueta przepraszał – Więc chcę szybko to zakończyć, jeżeli pozwolisz. Imraandile, zabierz Hiltle do Ostatniego Wymiaru – jego głos wciąż brzmiał słodko.
Imraandile zaczęła wracać w mgłę. Jedyne co dało się usłyszeć to nerwowy świst skrzydeł Hiltly. Wszystko trwało na jedno uderzenie serca. Duch Vrueta wyłonił się tuż przed Hiltlą. Imraandile uniosła dłonie w górę, pozwalając aby rękawy sukna otoczyły ciało pszczoły. Następnie pociągnęła stwora Gorgara w mgłę jednocześnie przełamując jego Artefakt. Szklane oczko roztrysnęło się na miliony kryształów. Jego właściciel zdążył złapać się za bolące serce, kiedy upadł twarzą w mgłę. Vruet odwrócił się i odszedł pozostawiając Imraandile i jej zdobycz.

niedziela, 22 lipca 2012

dzień następny.

spędzony z rodzinką na ramie enduroo ; D . hah. ale kiedy wyjeżdża się w takie trasy człowiek dopiero czuje jak blisko jest z przyrodą. gadam od rzeczy, co? nic więcej już chyba nie wniosę do tego postu. ale STOOOP! dzisiaj miałam sen, który... stał się główną fabułą mojego nowego opowiadania. nie zdradzam szczegółów, ale <haha> i tak za wiele ich nie posiadam, gdyż mam tylko podstawę. ale proszę bądźcie cierpliwi, kiedyś na pewno napisze coś co skończę. ;D   . a wtedy polecą dedykiii! to chyba lubię najbardziej w swoich książkach. pamiętam jeszcze jak dawałam dedykacje ludziom do destiny. ile ich było? chyba 11. kurde. niektórzy mogą się nie doczekać. ale i są tacy o których pamiętam, no i sami się przypominają. ; * haha. dobra dzisiaj wesoły post, co jest dość rzadkie tutaj, ale po prostu dzisiaj był mój dzień. ; DD

sobota, 21 lipca 2012

Zmiany.

Lekki remont na blogu, co da się chyba zauważyć.? ; D
Jak również nazwa AnsWer mi się znudziła wolę teraz Nile - bohater anime. ; d

Nie będę wyczyszczać wpisów bo mogą mi się jeszcze przydać, ale zmiany nadejdą. A co do nazwy to też postanowiłam zostawić, bo po co mam mącić w głowach ludziom, którzy to jeszcze czytają. Ewentualnie tylko upomnę, że jeżeli z jakiegoś powodu wam po prostu nie zadziała, to zamian asnwer po prostu wpiszcie nile. No chyba że mi się jeszcze zmieni : D

Lekko nie wyraźne ale za to bardzo ładne. Nile . < 3

Jednocześnie postanawiam usunąć wszelkie zakładki, które tylko zaśmiecają moim zdaniem. Są to stare opowiadania i nic nie wnoszą. -.-  . Mam też zamiar skupić się bardziej na opowiadaniach, więc takowe będę wstawiać. Ale nie wiem czy mi się będzie wystarczająco chciało. Dobra. Pisze dalej "Dzieci Szkła" ; >

piątek, 20 lipca 2012

Czytane - Uczta dla wron . Sieć spisków

Czyli szósty tom "Pieśni Lodu i Ognia" R.R. Martina. Przede mną jeszcze dwie części, które zostały wydane w Polsce. Po II części "Tańca ze smokami" zacznę czytać inne utwory Martina - niektóre mniej sławne. Mam już na booku kilka opowiadań, ale i tak czekam na dalsze tomy Pieśni ; ]

Fabuła skupiła się na bohaterach z Królewskiej Przystani na co sam Martin na końcu zwrócił uwagę. Trochę w bezsensowny sposób zakończył żywot Brienne, Poda i Hyle ale może właśnie w ten sposób chciał pokazać jaka naprawdę jest Kamienne Serce? Nie lubiłam jej za pierwszego życia, więc za drugiego też za nią nie przepadam. Gdyby to był Młody Wilk zapewne bym się cieszyła, ale nie z niej... ; /



I jeszcze coś od siebie. Ostatnio z nudów zaczęłam oglądać anime. Może trochę słabszej animacji niż Bleach czy Naruto, ale nie można się skarżyć. Trochę głupio, że tv pl przetłumaczyło tylko drugą część Beyblade i to tylko do 26 odcinka na 50 kilka... Z racji tego że anime, które teraz oglądam też się skończy za niedługo, a nie wiem czy mi się będzie chciało kolejne części oglądać, to wrócę do Bleacha. Kończąc oglądać na 342 odcinku z 366 mogę chyba dokończyć. W sumie to po 342 po prostu kończyła się seria - żeby nie było, że  nie kończę. Ostatecznie dodam, że cała fabuła też uległa końcowi. 366 odcinek jest ostatnim. Ale z tego co mi wiadomo manga trwa. Kiedyś nawet czytałam, ale z tylu odcinków co oni zekranizowali to człowiek po prostu odpuszcza dalsze czytanie.

Dobrze dzisiaj się trochę rozpisałam i chyba już skończę. Możliwe że wieczorem coś napisze, ale czy będzie mi się chciało.? ; D

sobota, 14 lipca 2012

grubson - złap za.. < 3

Dzisiaj szybka notka. Z nowej płyty Grubsona. Osobiście nie przepadam za nim, ale jeżeli już ma dobrą piosenkę to słucham cały czas. Hah. GRUBSON - ZŁAP ZA..


piątek, 13 lipca 2012

Spójrz w niebo. Widzisz gwiazdy? Ja widzę świat, którego ty nie dostrzegasz. [wskazuje dłonią przestrzeń] A tam jest właśnie granica. Teraz zamknij oczy. Czujesz jak ją przekraczasz.?

niedziela, 8 lipca 2012

ii .. jestem!

No i post zapowiadający mój powrót. ; D
Dzisiaj proszę się szykować na szeroki wpis, gdyż mam zamiar w nim "skrócić" (taaak) trzy tygodnie mojej nieobecności. ; D  . Zapowiadam też dużą ilość zdjęć.

Najpierw:
Tak jak przepowiedziałam: puchar pozostaje z Hiszpanii. ; D . !

Po drugie:
Krótki opis pobytu na strzelnicy: otóż byłam z Domi i jej rodziną w Krakowie na strzelnicy. Wujek - nasz trener na początek dał nam postrzelać z pneumatyków. O jejku... Co to była za porażka... W tarczę nie mogłam ustrzelić a co dopiero we środek! No cóż. Domi się udałoo..

Ale!

Przeszliśmy potem na KBKS-y < to to > , czyli ten rodzaj, który obowiązuje nas na biathlonie < 8 września > . I tu mi poszło dużo lepiej. ; D Nawet byłam od Domi lepsza! Ha!

Po trzecie:
Byłam jeszcze na obozie w Janowie. Hę.? ; D . Nooo podobałoo mi się. ; D Szczególnie naukowe rozmowy w pizzeri, gdzie ludzie przestawali rozmawiać by się nadziwić "naszemu stolikowi" . Hehe. ; D

Po czwarte:
Egipt. No to zamiast się rozpisywać po prostu wstawię kilka zdjęć, coo.?




  


 


 
 
Aa , to ostatnie to mój najnowszy nabytek. Hah. >.<

Po piąte:
Właśnie skończyłam oglądać Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej. Ooo.! 3:0 w finale!

Po szóste:
Z racji tego, że ten blog jest poświęcony raczej książkom to teraz kolejno napisze (ale krótkie) recenzje utworów, które "pochłonęłam" w czasie wyjazduu . ; d

George R.R. Martin - Pieśń Lodu i Ognia . Uczta dla Wron . Cienie Śmierci

Część, która wydaje mi się bardziej poświęcona postaci Sansy, która zaczyna zmieniać swoje nastawienie na świat. Chce "być taka jak Robb". Coś mi się zdaje, że właśnie poznaliśmy przyszłą panią Orlego Gniazda, ale.. ; d

Alyson Noel - Ever . Nieśmiertelni

Hmm. Książka wywołuje u mnie dość mieszane uczucia. Podoba mi się jak autorka nastawiła bohaterkę na świat który ją otacza, na który oddziałuje jej niezwykły dar. Język dość prosty. Jako, że ja wole bardziej wyszukane słownictwo, to nie mogę się zbytnio skarżyć na twórczość pani Noel. Sięgnę po kolejne części i spodziewam się jednak "czegoś lepszego" ; /  .

Mariusz Szczygieł - Gottland

Coś o historii producenta butów. Tyle zrozumiałam - mniej więcej. Ale nawet wciąga. Jak dla mnie jest to "lektura na szybko". Na bardzo szybkooo.




Przeczytałam też kilka demo, oraz początki różnych książek. No ale nie miałam jakoś siły... Teraz zacznę sage Achaji. Czekałam tylko jak wrócę do domu. ; D

Po siódme - i ostatnie :
Dla zainteresowanych - włosy ponownie przybierają u mnie brązowy odcień . ; D Heh.

Dobra... Kończę ten obszerny post i zmykam spać. Dobranoc. ; D