czwartek, 24 stycznia 2013

Naruto - tom 56 / odcinek 297

Zaczynam od komentarza do mangi:

Taka jest okładka. Samą książeczkę mam od Dominiki. Jutro muszę ją już oddać (czas nas goni). Tak jak na okładce mamy braci Ginkaku i Kinkaku, zapewne większość wie już co to za postacie. Więc nie muszę chyba zbytnio tłumaczyć co się dzieje. Bardzo chciałam zobaczyć Deidare ale miał baardzo mało udziału tutaj. Szukałam w internecie chapterów z momentu kiedy szli po Gaare, ale jakoś niespecjalnie mi się udało je odnaleźć.
Ale nie tym się miałam zająć. Kreska? No raczej dobra. No czego innego moglibyśmy oczekiwać od pana Kishimoto? No i wciąga, nawet wtedy jak już się wie co sie zdarzy xdd.
Miałam dodać kilka skanów z książeczki, ale jest to już wojna i jakoś nie ma czegoś "ponad".

To był komentarz? no mniejsza z tym , ale jeszcze opinia do dzisiejszego odcinka Anime. Za dużo nie napisze bo post stałby się spojlerem, ale powiem, że łzy są w oczach, kiedy patrzy się na to i myśli: ile ten dzieciak musiał znieść w życiu bólu? i wszystko to przezwyciężył. Bardzo wzruszające, chociaż zbyt krótkie. Oczekiwałam większego pokazu sił. Ale nie czuje się mimo to zawiedziona. Koniec. ; p

2 komentarze:

  1. Za niedługo ci dam następny ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. heh. wgl to bardzo nie ładnie - bawić się telefonem na nocy filmowej. xdd

    OdpowiedzUsuń

Ładnie proszę o komentarzyyk. ; d