poniedziałek, 31 grudnia 2012

Anime - Project K

Po 13 tygodniach zakończyłam oglądanie serii o jednoliterkowym tytule K.



Każdy z bohaterów na ilustracji jest odosobnieniem innego życia, innej przygody, innego króla. Teraz jednak ich losu się złączyły. Co narodziło problem.
Seria zaczyna się od przedstawienia beztroskiego chłopca o imieniu Shiro (pierwszy od lewej z parasolką) i jego kota. Wszystko wydaję się piękne. Chłopak jest lubiany i jest mu dobrze. Jednak jego wesołe życie zostaje przerwane po poznaniu Czarnego Psa ( pierwszy od prawej ), który przedstawia się jako sługa i uczeń Białego Króla, który umarł. Jego prośbą było, aby Kuro zabił jego następce. I tak ten dociera do Shiro. Ale skąd wiedział, że Shiro jest niebezpieczny i trzeba go wyeliminować, skoro znamy go z wesołego życia i parasolki?
Bo głównym aspektem tego anime jest odnalezienie człowieka z nagrania, który zabił członka jednego z gangów, przedstawiając się jako Biały Król. I dziwnym trafem są oni identyczni? *dalej jednak nic nie piszę, bo byłby spojler*
Następną postacią po Shiro na ilustracji jest Przywódca Berła - Niebieski Król. Jego klan jest niezwykle szlachetny, dbający o porządek na świecie. I niestety oni także poszukują Białego Króla.
Dalej jest Neko. To jest właśnie kot Shiro. Po spotkaniu z Kuro, Shiro dowiedział się, że jego kot może zmieniać się w ludzką formę. Potrafi ona manipulować otoczeniem i iluzją. Tak samą pamięcią Shiro. Ona go znalazła i zmieniła pamięć od momentu wypadku.
Następny jest MIKOTO. Czerwony Król, przywódca Homry. Przez niego w ostatnim odcinku się popłakałam. Jest królem, którego moc w pewnym momencie "zmieniła się", a on nie mógł już jej opanować. Jednak chciał śmierci Białego Króla, który zabił właśnie jego przyjaciela. 
W całym anime występuje jeszcze kilkanaście innych postaci. Są też takie, które zaliczam do ulubionych: Yata, Anna czy Kusanagi ( któremu nie dane było pokazać mocy, a wiemy, że był pierwszym któremu pokazał ją Mikoto ).

Ocena fabuły? Z początku trochę ciężko było zrozumieć, i niestety niewiele też wiemy z zakończenia. "Co właściwie stało się z Shiro? I jakie były ostatnie słowa Mikoto?"
Ale to tyle z fabuły. Jak określić grafikę?
Jedna z lepszych z jakimi miałam dotąd do czynienia. Dopracowana maksymalnie. To anime warto obejrzeć dla samej grafiki.
O muzyce mogę powiedzieć to samo. Bardzo dobry instrumentalnie endening. Opening mu nie ustępuje, wręcz przeciwnie, gdyż jego grafika jest nieziemska. A ostatnia piosenka, na zakończenie? Wywołuje dalsze łzy do przemyśleń.

Więc na tyle. Pozostałą ocenę zostawiam widzom. ; o

1 komentarz:

Ładnie proszę o komentarzyyk. ; d