sobota, 19 maja 2012

Tunel cd.

Na dzisiaj tyle, bo wciąż czytam "Pieśń Lodu i Ognia".



Tak jak się spodziewałam stał tam Sell, nie. Stał tam Selwyn. Patrzył na mnie władczo. To pobudziło nienawiść w moim sercu. To było coś przerażającego. Uświadomiłam sobie, jak przywiązana dotąd czułam się do tego chłopaka, a on potrafił zniszczyć to w jednej chwili. A teraz stoi prze de mną i wpatruje się we mnie, jak bym była rzeczą należącą wyłącznie do niego.  A czy właśnie tak nie było? Rzeczywistość jest przerażająca. Posłusznie, bez słowa ruszyłam za nim do mojego nowego domu…
***
Po raz kolejny złapałam się na tym, że zastanawiam się jak stąd mogę uciec. Potrząsnęłam przecząco głową, nad dzbankiem z wodą, który niosłam. Musiałam się pogodzić z tym co mnie czeka. Jutro Wielki Spis – Selwyn wpisze moje imię ze swoim nazwiskiem pod listą młodych ludzi. Ponownie spojrzałam za granicę, którą wyznaczył nam rząd, aby oddzielić nasze ziemie od tzw. dzikich. Słyszałam wiele o ludziach tam zamieszkujących. Nie byli jednolitym państwem jak my. Raczej zbieraniną kilku ludzi, którzy razem próbowali przeżyć w lesie. Nie mieli pól. Żywili się tylko tym co sami złowili. Ludzie z wioski twierdzili, że samemu nie dało się tam przeżyć. A wszyscy, którzy uciekli z wioski, zostali z nienawiści zabici przez nich. Więc byliśmy skazani na to miejsce. Nie mogłam pozbyć się myśli, czy aby nie uciec właśnie tam. Ale przecież tam nie czekała mnie żadna przyszłość. Tylko śmierć. Wróciłam do mojego „domu”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ładnie proszę o komentarzyyk. ; d